- czwartek wieczorem: nałożyłam olejek Khadi na noc wykonując przy tym 15 minutowy masaż głowy, włosy zawinęłam w koczek.
- piątek rano: na olejek nałożyłam następującą maseczkę:
* 1 żółtko
* 1 łyżka stołowa oliwy z oliwek
* 2 kapsułki olejku z wiesiołka
* 10 kropli kwasu hialuronowego
* 8 kropli keratyny
* 6 kropli pantenolu
* 1 niecała łyżka Kallos Latte
Po 1,5h umyłam włosy Facelle a następnie nałożyłam Isanę z olejkiem babassu i wykonałam trudną do zniesienia dla mojego nosa płukankę z l-cysteiną. Wieczorem umyłam włosy i nałożyłam na 30 minut maskę stapiz pomaranczową z jedwabiem i wyciągiem z pestek słonecznika, następnie nałożyłam balsam Joanna - Z apteczki babuni nawilżająco - regenerujący oraz zabezpieczyłam włosy olejkiem z pestek śliwek i wysuszyłam suszarką z jonizacją. Rano przeczesałam włosy dłońmi z odrobiną jedwabiu CHI.
A oto efekty:
A Wy jak spędzacie te zimowe dni? Robicie sobie takie domowe SPA? ;)
Pozdrawiam gorąco, Malajka ;)
Pozdrawiam gorąco, Malajka ;)
Ładny zegarek, włoski widzę gładziutkie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam czasu, jedynie olejowanie co sobota ;)
Dziękuje ;) no niestety czas to największy problem - zawsze jest go za mało :)
Usuńzegarek jest przepiękny !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń