Ostatnimi czasy zawzięcie poszukiwałam nowej farby do włosów która dobrze pokryje moje włosy jednocześnie zbytnio ich nie niszcząc. Henna na moich włosach totalnie się nie sprawdziła (włosy były suche i wyglądały jak szczotka) a drogeryjne farby już wiele razy narobiły wiele szkód. Po długim zastanowieniu zdecydowałam się wybrać farbę Color&Soin kolor 4N - Naturalny Szatyn, którą można nabyć w aptekach Dbam O Zdrowie za ok. 30zł.
Na
stronie producenta możecie poczytać wszystko na jej temat, a informacji jest naprawdę sporo.
Warto wspomnieć o jakże ważnych walorach zdrowotnych. W farbach Color&Soin wyeliminowano takie szkodliwe i alergizujące substancje chemiczne jak:
Amoniak - który niszczy włosy i sprawia,że są przesuszone,słabe
i łamliwe oraz odpowiedzialny
jest za drażniący zapach farby
Rezorcyna - która powoduje alergie i uczulenia , podrażnia skórę głowy
Parabeny - które mogą działać rakotwórczo jak i również
wywoływać podrażnienia i alergiczne stany zapalne skóry
Perfumy i sztuczne substancje
zapachowe - które wykazują silnie
działania alergizujące
Nikiel - który
wykazuje działanie alergizujące i rakotwórcze
Hydrochinon - który na skórę głowy działa wysoce drażniąco, wysusza i
uszkadza tkanki,
Silikon - który
powoduje zatykanie porów skóry i obciążanie włosów
SLS - który
silnie wysusza i podrażnia skórę głowy, w nadmiarze często wywołuje
swędzenie,wysypki i uczulenia oraz łamliwość i rozdwajanie włosów
W farbach Color&Soin drażniące i alergenne substancje
zastąpiono tzw. fito składnikami będącymi:
Proteinami roślinnymi:
·
pszenicy- regenerują strukturę włosa i
nawilżają
·
owsa- odżywiają włosy
·
kukurydzy-
posiadające właściwości nawilżające
·
soi- odbudowują i rekonstruują włos
Olejkami eterycznymi:
·
z rozmarynu,
które wspomagają wzrost i pielęgnację włosów oraz nadają im piękny, jedwabisty
połysk, odżywiają je i ograniczają nadmierne przetłuszczanie
·
z eukaliptusa, które wzmacniają
barierę lipidową skóry –właściwości kojące i odświeżające
Olejkiem
roślinnym z kokosa, który łagodzi podrażnienia, wzmacnia włosy od nasady
oraz pielęgnuje suche i zniszczone włosy.
Ogólne wrażenia na temat farbowania jak najbardziej pozytywne, podczas aplikacji farby nie napotkałam się na żadne uciążliwości, farba świetnie się rozprowadzała. Na pofarbowanie moich włosów wystarczyło mi ok 2/3 farby (przy aplikacji na sucho), zazwyczaj przy innych farbach wystarczało mi "na styk". Farba nie podrażniła mojej skóry głowy a co najważniejsze przy spłukiwaniu nie wypadła mi przerażająca ilość włosów jak przy innych drogeryjnych farbach. Po spłukaniu farby nałożyłam balsam (który według mnie pachnie jak maść rozgrzewająca), a włosy były miękkie, "lejące" i dobrze się rozczesywały.
Dosyć teorii teraz efekty :)
Włosy zaraz po farbowaniu, wysuszone suszarką nałożyłam jedynie jedwab CHI i olejek z pestek śliwki na końce. Włosy przed farbowaniem dla porównania możecie znaleźć w miesięcznych aktualizacjach :)
Ogólna opinia na temat tej farby jak najbardziej pozytywna, zazwyczaj moje włosy zaraz po zafarbowaniu farbą drogeryjną wyglądały strasznie, a przy Color&Soin byłam bardzo miło zaskoczona - włosy był naprawdę miękkie tak jak obiecuje producent.
A Wy używałyście kiedyś tej farby? Może znacie jakieś inne godne polecenia? Dajcie znać, pozdrawiam gorąco, Malajka ;)